Dzisiejszy dzień był okey. Niestety nie ćwiczyłam, bo powiem szczerze, nie miałam na to najmniejszej ochoty. Za to wyrównuję bilansem. :) W piątek rano wyjeżdżam na wieś, a wracam dopiero w niedzielę. W tym czasie niestety nie mam jak dodawać postów. Będę pisała w zeszycie ile zjadłam oraz czas i formę ćwiczeń, a kiedy wrócę wszystko dodam. W niczym was nie oszukam, nieważne jak beznadziejnie by było. Mam oczywiście nadzieję, że będzie jak najlepiej, czego wam również życzę :). No, ale przejdźmy do konkretów:
Bilans:
Śniadanie: nic
II Śniadanie: nic
Obiad: Jabłko ~ 36 kcal
Podwieczorek: nic
Kolacja: nic nie planuję :)
Podsumowując: 36 kcal :)
Ćwiczenia:
Jak pisałam wcześniej dzisiaj sobie olałam :/. Czasem każdemu przyda się chwila wytchnienia. ;)
Postaram się dodać notkę wieczorkiem :).
Wierzę w was tylko nie poddawajcie się, już niedługo wakacje. Trzymajcie się chudzinki :*
3 mam kciuki kochana, dasz radę !! ale śniadanie najważniejsze, spala się szybciej!!
OdpowiedzUsuń]jesli ejsz na wieczór a cały dzień tak mało to się odkłada :( zawsze cos sie odłozy, lepiej jak rano zaczniesz jesc ;)))))))) Pozdrawiam
Dziękuję za radę :* Wykorzystałam i masz rację jest lepiej.
Usuń