niedziela, 31 maja 2015

Kochane!


Tak cholernie was przepraszam po raz 76432657. Podczas wycieczki nie było nawet mowy o głodówce. Nauczyciele chodzili wokół stołów i sprawdzali, czy zjadłeś wszystko. To było bardzo żałosne. Obecność na posiłkach oczywiście obowiązkowa. W autokarze mogłam nie jeść, ale nie miałam siły. Przekąski chodziły między ludźmi i każdy się częstował. Co wieczór do 3.00 jakieś spotkania w pokojach. Gdy miałam wyjeżdżać, byłam zaopatrzona tylko w wafle ryżowe. Gdy się obudziłam -cały plecak jedzenia. Wiem, że to żadne usprawiedliwienie. Czuję do siebie pogardę. Przepraszam, że wczoraj nie wstawiłam notki, po prostu nie chciałam was po raz kolejny zawieść. Bałam się waszej reakcji. Myślałam nawet o usunięciu bloga, ale to byłoby tchórzostwo. Nie poddam się. Ostatnio nie miałam żadnej motywacji. Gdy ktoś mnie czymś częstował, starałam się odmawiać. W szkole nie jadłam nic, a gdy wracałam do domu były napady. Tłumaczyłam wtedy sobie, iż i tak do wakacji nie uda mi się schudnąć, nieważne co bym robiła, że bycie grubasem nie jest takie złe. Wszystko to było jednym wielkim kłamstwem i kulawym usprawiedliwieniem lenistwa oraz głupoty. Dam radę schudnąć do wakacji, chociaż trochę. Ostatnio się ważyłam i znów wróciłam do wagi początkowej. Męczyłam się długo, by schudnąć, a bardzo szybko to nadrobiłam. Nie będę was więcej dołować. Nie usunę bloga, chcę być dla was inspiracją. Na razie słabo mi to wychodzi, ale od teraz będzie o wiele lepiej. Żadnych pustych obietnic. Trudno żyć z Aną, gdy wszyscy wokół ciebie żrą jak prosiaki. Pewnie macie ten sam problem, dlatego pomyślałam, że podam wam moje GG. Popiszę z każdym. Możecie prosić mnie o wsparcie. Będziemy oparciem dla siebie wzajemnie. Bardzo mi na was zależy.

 Mój numer GG to: 49334755

Piszcie o każdej porze, bardzo mi na tym zależy. Chciałabym się również móc komuś wyżalić. Trzymam mocno kciuki, uda się nam wszystkim, nawet mi!







4 komentarze:

  1. Przeżywałam to samo!
    Nie martw się, dasz radę!
    Nie poddawaj się. Każdy zawsze ma jakieś załamania.
    Pozdrawiam i wierzę w Ciebie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie dałaś rady..
    No, ale nie poddawaj się teraz, nie warto ;)
    Powodzenia, zapraszam też do mnie ;)
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Czuję się z tym okropnie. Teraz będę dla siebie mega surowa. :)

      Usuń